Jeśli czytasz to opracowanie, to znaczy, że udało Ci się szczęśliwie przebrnąć przez swoje pierwsze prawidłowo przeprowadzone obserwacje meteorów. Czas teraz powiedzieć kilka słów o tym, co zrobić aby Twoje wyniki miały jeszcze większą wartość naukową. Otóż obserwacje meteorów niosą ze sobą dużo więcej informacji, jeżeli zdecydujemy się naszkicować trasy zaobserwowanych przez nas zjawisk na mapy nieba. Łatwo sobie przecież wyobrazić sytuację taką, w której po kilku latach chcemy wrócić do naszych obserwacji i sprawdzić, czy był wtedy aktywny jakiś rój, który został odkryty całkiem niedawno. Jeśli nie szkicowaliśmy meteorów, informacje o nowych lub bardzo słabo znanych rojach znikają, bowiem do raportu wpisujemy tylko te z listy podawanej przez International Meteor Organization(IMO).
W tym opracowaniu znajdziesz dziewięć map gnomonicznego Atlasu Brno 2000 Odwzorowanie gnomoniczne jest bardzo przydatne podczas obserwacji meteorów, bo pozwala szkicować ich trasy jako linie proste. Na zwykłej mapie nieba musielibyśmy szkicować je jako łuki, co znacznie utrudnia pracę.
Załóżmy więc, że planujemy wyjść na obserwację w nocy z 9 na 10 grudnia 2001 roku. Ponieważ nów Księżyca wypada 14 grudnia będziemy mieli bardzo dobre warunki do obserwacji. Pierwsze co musimy zrobić, to zerknąć do Cyrqlarz-a lub na stronę internetową PKiM i sprawdzić jakie roje aktywne są tej nocy. Okazuje się, że w tym czasie możemy obserwować meteory wylatujące z radiantów Antyhelionu (kod IMO roju - ANT), Monocerotydów XII (kod IMO roju - MON), σ-Hydrydów (kod IMO roju - HYD) i Geminidów (kod IMO roju - GEM). Chcielibyśmy wiedzieć gdzie na mapach naszkicować położenia radiantów aktywnych rojów i zorientować się kiedy przypadają ich planowane maksima. Szczęśliwie się składa, że dla daty naszej obserwacji podane są w tabelach współrzędne wyżej wymienionych rojów.
Pierwszy z rojów - Antyhelion - ma współrzędne αo = 90o i δo = +23o (przy czym indeks o oznacza moment obserwacji). Jeśli chcielibyśmy sprawdzić pozycję Antyhelionu w atlasie nieba należałoby podzielić współrzędną α - zwaną rektascensją - przez 15 co dałoby w rezultacie αo = 6h 00m i δo = +23o. Znalezione w ten sposób miejsce zaznaczamy
na mapie. To źródło meteorów ma słabe maksimum w styczniu. W przypadku Monocerotydów XII pozycja ta wynosi αo = 100o i δo = +8o a maksimum aktywności przypada na datę naszej obserwacji. Znajdujemy pozycję w atlasie nieba i zaznaczamy na mapie. Rój σ-Hydrydów będzie miał maksimum 11 grudnia, czyli za dwa dni od daty naszej obserwacji. Pozycja jaką wyczytujemy z tabeli to: αo = 126o i δo = +2o i zaznaczamy na mapie. Ostatni rój aktywny tej nocy to Geminidy. Ten rój powinien mieć swoje maksimum za 4 dni od daty naszej obserwacji. W noc 13/14 grudnia można obserwować nawet ponad 100 meteorów w trakcie godziny. Wtedy przyda się nam raport do obserwacji bez szkicowania, ale o tym opowiemy
później. Tymczasem w noc naszej obserwacji pozycja Geminidów na niebie (wyczytana z tabeli) to αo = 108o i δo = +33o
Dociekliwy czytelnik zapytałby się teraz jak ustalić pozycję radiantów tych rojów za dwie doby albo poprzedniej nocy? Otóż jedynym wyjściem jest policzenie o ile zmienia się pozycja radiantu danego roju
w ciągu doby. Przykładowo radiant σ-Hydrydów o północy 4/5 grudnia ma pozycję α1 = 122o i δ1 = +3o natomiast o północy 9/10 grudnia ma pozycję α2 = 126o i δ2 = +2o. Między tymi momentami czasu mija 5 dni, zatem można policzyć zmianę pozycji radiantu σ-Hydrydów w ciągu doby. W rektascensji wynosi ona: Δα = ( α2 - α1 ) / liczba dni = (126-122o) / 5 dni = +0.8o/dobę natomiast w deklinacji wynosi ona: Δδ= (δ2 - δ1 ) / liczba dni = (2-3o) / 5 dni = -0.2o/dobę. Wielkości Δα i Δ δ nazywamy dobowym dryfem radiantu. Uff...to nie koniec naszych zmagań z dryfem. Policzmy teraz jakie współrzędne radiant roju σ-Hydrydów miał o północy 7/8 grudnia, to jest dwie doby przed datą naszej obserwacji (α2,δ2):
Pierwszy z powyższych rojów maksimum swoje osiąga 1 grudnia i wtedy współrzędne jego radiantu wynoszą αm=82o i δm=+23o (przy czym indeks m oznacza moment maksimum). Od maksimum roju do daty naszej obserwacji minęło aż 9 dni, więc możemy spodziewać się, że radiant tego roju sporo się przesunął. Ruch radiantu (dobowy dryf) Antyhelionu wynosi δα=+1.2o i δδ=+0.0o. Tak więc do współrzędnych radiantu z maksimum trzeba dodać pomnożone przez 9 (bo tyle nocy dzieli nas od maksimum
roju) wartości dryfu. Czyli współrzędne radiantu w momencie naszej obserwacji będą następujące:
gdzie indeksem o oznaczyliśmy współrzędne w momencie obserwacji. Współrzędne radiantu Antyhelionu (ANT) w nocy z 9 na 10 grudnia 2001 roku są więc następujące: αo=92.8o i δo=+23.0o. Możemy jeszcze współrzędną α zwaną rektascencją przeliczyć do godzin (wystarczy dokonać dzielenia przez 15) i wtedy nasze współrzędne są następujące: αo=6h11m i δo=+23o.
W przypadku Monocerotydów XII (MON) nie mamy takiego problemu, bowiem w nocy z 9 na 10 grudnia występuje maksimum aktywności tego roju, więc współrzędne radiantu wystarczy tylko odczytać z Cyrqlarz-a lub strony internetowej PKiM. W trakcie naszej nocy są one następujące: αm=αo=100o i δm=δo=+8o, co po przeliczeniu rektascencji na godziny daje: αo=6h40m i δo=+8o.
Rój σ-Hydrydów (HYD) będzie miał maksimum 11 grudnia, czyli za dwa dni od daty naszej obserwacji. W tym przypadku od współrzędnych radiantu w maksimum aktywności trzeba odjąć pomnożone przez dwa wartości dobowego dryfu radiantu. Współrzędne tego roju w maksimu to: αm=127o
i δm=+2o, a dobowy dryf: Δα=+0.7o i Δδ=-0.2o, więc współrzędne w trakcie naszej obserwacji będą następujące:
a przeliczając je do godzin otrzymujemy: αo=8h22m i δo=+2.4o.
Ostatnim rojem są Geminidy (GEM). W ich przypadku do maksimum roju pozostały 4 noce, więc współrzędne z maksimum należy pomniejszyć o pomnożone przez 4 wartości dobowego dryfu. Wykonując odpowiednie obliczenia otrzymujemy: αo=7h12m i δo=+33.4o.
Potrafimy już sobie poradzić z każdą kłopotliwą pozycją radiantów. Możemy zatem wrócić do naszej obserwacji i nie pozostaje nam nic innego jak tylko naszkicowanie obliczonych pozycji radiantów
(αo,δo) na mapę Atlasu Brno. Proszę przy tym zauważyć, że wszystkie te radianty leżą na mapie nr 4. Dobrze jest więc centrum pola obserwacji wybrać gdzieś na granicy gwiazdozbiorów Oriona, Byka i Bliźniąt. Wychodząc na obserwację należy wziąć ze sobą cały
pakiet map. Nie ma przecież gwarancji, że meteory będą pojawiać się tylko i wyłącznie w obrębie obszaru odwzorowanego na mapie nr 4.
Gdy będziemy siedzieć już wygodnie, szczelnie opatuleni na naszym leżaku obserwacyjnym, zaadoptujemy wzrok do ciemności, pod ręką będziemy mieli nasze mapy, ołówek i dyktafon lub kawałek czystej kartki papieru, możemy rozpocząć obserwację. Po zanotowaniu czasu jej rozpoczęcia i początkowej widoczności granicznej LM zaczynamy wodzić powoli po niebie w okolicach wspomnianych wcześniej gwiazdozbiorów. W momencie zaobserwowania jakiegoś meteoru staramy się dokładnie zapamiętać jego trasę, a potem przenieść ją na odpowiednią mapę. Meteor rysujemy jako strzałkę podpisaną numerem. Zmierz czas jaki zajmuje naszkicowanie jednego zjawiska. Na dyktafonie (lub w notatniku) zapisz natomiast numer meteoru, jego jasność i prędkość w skali od 0 do 5 (Bardziej doświadczeni obserwatorzy mogą stosować skalę od 0 do 6, gdzie 6 oznacza meteor ekstremalnie szybki. Jeszcze bardziej zaawansowane osoby mogą rozszerzyć tą skalę do skali połówkowej. Więcej informacji na temat skali prędkości można znaleźć w rozdziale 2.3.). Nie trzeba podawać wysokości nad horyzontem, ponieważ informację tą można uzyskać z mapy, na której naszkicowaliśmy nasze meteory. Gdy minie godzina, przedłuż swoją obserwację, o taki okres czasu jaki zajęło Ci naszkicowanie wszystkich zjawisk, tak aby efektywny czas Twojej obserwacji wynosił pełną godzinę. Po wykonaniu tych czynności możesz rozpocząć następną godzinę obserwacji. Należy przy tym zachować numerację meteorów tzn. gdy w poprzedniej godzinie odnotowaliśmy np. osiem meteorów, pierwszy meteor w drugiej godzinie powinien mieć numer 9.
W momencie zaobserwowania zjawiska, co do którego trasy nie mamy pewności, notujemy tylko informacje o jego jasności, prędkości, domniemanej przynależności do któregoś z aktywnych tej nocy rojów i rezygnujemy z jego szkicowania na mapie. W późniejszym raporcie dodamy do tego zjawiska komentarz not plotted (NP) co oznacza, że dane zjawisko nie zostało naszkicowane.
Przykładowe notatki z Twojej obserwacji meteorów ze szkicowaniem mogłyby wyglądać tak jak na Rys. 1. Mapa z zaobserwowanymi i naszkicowanymi meteorami jest zaprezentowana na Rys. 2.
Następnego dnia przychodzi czas na opracowanie naszej obserwacji i wypełnienie raportu. Wbrew pozorom nie jest to wcale skomplikowana sprawa i po pewnym czasie będziecie to robić z dużą wprawą. Warto jednak uważnie przeczytać ten poradnik i równie uważnie prześledzić poniższą analizę. W rozdziale drugim sformułujemy bowiem kryteria, które w bardzo wyraźny sposób pozwolą nam na identyfikowanie naszych zjawisk, a w rozdziale trzecim zastosujemy te kryteria w praktyce.
Najważniejszą rzeczą jaką musimy zrobić opracowując nasz raport jest poprawne określenie przynależności poszczególnych zjawisk do radiantów aktywnych podczas obserwacji. Powszechnie znanym kryterium takiej oceny jest fakt, żeby zaklasyfikować meteor do danego roju musi on wybiegać z jego radiantu. Nie jest to jednak jedyny warunek i wcale nie jest on tak banalny jakby na pierwszy rzut oka mogło się wydawać. Poniżej omówimy więc wszystkie kryteria jakie musimy uwzględnić przy analizie naszych zjawisk.
Jak już wspomnieliśmy powyżej, meteor należący do danego roju musi wybiegać z jego radiantu. Pierwszym problemem jaki napotykamy jest rozmiar radiantu. Wiemy bowiem, że nie jest on konkretnym punktem na sferze niebieskiej lecz raczej dość sporym obszarem. Jest to spowodowane tym, że meteoroidy z danego roju, na skutek oddziaływań innych ciał Układu Słonecznego, nie wchodzą w ziemską atmosferę po idealnie równoległych torach. Zasada jest przy tym taka, że im starszy rój, tym bardziej anty-równoległe są trasy jego meteoroidów i tym większy radiant takiego roju. Drugi problem to meteory sporadyczne. Jeśli radiant nie jest idealnym punktem, podczas każdej obserwacji zdarzy się jedno, dwa lub nawet więcej zjawisk sporadycznych, których trasy przypadkowo będą pasować do któregoś z radiantów. Będą one sztucznie podwyższać liczby godzinne obserwowanych przez nas rojów. Problem trzeci to sam proces szkicowania. Zjawisko meteoru trwa czasami ułamki sekundy i dokładne odwzorowanie jego trasy na mapie jest bardzo trudne. Nawet najbardziej doświadczony obserwator nie robi tego bezbłędnie. Można sobie wyobrazić więc sytuację, że na skutek błędów w szkicowaniu meteor, który w rzeczywistości wybiegał z jakiegoś radiantu, na mapie został narysowany w taki sposób, że z radiantu tego już nie wybiega. Można też wyobrazić sobie sytuację odwrotną, w której meteor sporadyczny po błędnym naszkicowaniu na mapie, zaczyna wybiegać z któregoś z radiantów. Sytuacja ta nie stwarza dużych problemów, gdy mamy do czynienia z meteorem leżącym blisko swojego radiantu. Wtedy nawet spore błędy szkicowania mogą nie zafałszować klasyfikacji. Jeśli meteor znajduje się jednak daleko od radiantu, niewielki błąd szkicowania może powodować zmianę przynależności. Ilustruje to dobrze Rys. 3. Duże koło oznacza radiant roju Pegazydów. W pewnym momencie na niebie pojawił się meteor z tego roju i leciał on po trasie oznaczonej literką A. Obserwator naszkicował go jednak tak jak zaznaczyliśmy to linią przerywaną (trasa A'). Widać jednak, że pomimo dość sporego błędu w szkicowaniu, na skutek tego, że meteor leży blisko radiantu, nadal zaliczymy go do roju Pegazydów.
Inaczej wygląda sytuacja z meteorem, który poruszał się po trasie B. On też należy do roju Pegazydów, lecz na skutek mniej więcej takiego samego błędu w szkicowaniu (obserwator narysował go tak jak pokazuje linia przerywana B'), zaliczymy go do meteorów sporadycznych. Widać więc, że rozsądnym jest powiązanie rozmiarów radiantu z odległością meteor-radiant. Z drugiej strony, rozmiarów radiantu nie można zwiększać w nieskończoność, bowiem w pewnym momencie będzie z niego wybiegać sporo meteorów sporadycznych sztucznie podwyższając aktywność roju. Można jednak przeprowadzić obliczenia, pozwalające tak dobrać rozmiary radiantu w zależności od odległości radiant-meteor, aby liczba zgubionych na skutek błędów meteorów należących do roju, była równoważona przez liczbę złapanych, na skutek tych samych błędów, meteorów sporadycznych. Żeby nie komplikować tego poradnika, tutaj przytoczymy tylko wyniki tych obliczeń. Wyniki te zebrane są w Tabeli 1, która przedstawia promień radiantu roju w zależności od odległości końca trasy meteoru od centrum radiantu.
Odległość radiant-meteor | Promień radiantu |
15o | 7o |
30o | 8.5o |
50o | 10o |
70o | 11.5o |
Radiant rój Antyhelionu ma kształt elipsy. Dlaczego tak jest? Otóż wspomnieliśmy już wcześniej, że roje stare mają zwykle większe radianty niż roje młode. Musimy to jakoś uwzględnić w naszych rozważaniach.
Wyniki z Tabeli 1 możemy więc stosować dla większości normalnych radiantów. Wyjątkiem będą tu głównie roje leżące na ekliptyce, których meteoroidy krążą w płaszczyźnie orbit planet Układu Słonecznego i przez
to są najbardziej narażone na zaburzenia ruchu. Dla nich nie możemy stosować rozmiarów radiantów przedstawionych w Tabeli 1 i obliczenia musimy przeprowadzić indywidualnie dla każdego roju z osobna. Wyniki takich obliczeń przedstawione są w Tabeli 2.
Odległość radiant-meteor | 15o | 30o | 50o | 70o |
Antyhelion | 10/6.5 | 12/9 | 13/10.5 | 17/15 |
Taurydy N i S | 20/13 | 24/18 | 26/21 | 34/30 |
Przykładowo, chcąc sprawdzić czy interesujący nas meteor należy do roju Taurydów, musimy najpierw zmierzyć odległość końca jego trasy od środka radiantu. Załóżmy, że odległość ta wynosi 30 stopni. Wtedy radiant Taurydów ma rozmiary 24o x 18o. Proszę wziąć uwagę, że jest to ogromny obszar! średnica tarczy Księżyca wynosi 0.5 stopnia, radiant Taurydów ma więc około 44 razy większe rozmiary i aż 600 razy większą powierzchnię!
Meteoroidy wpadając w naszą atmosferę zaczynają świecić już na wysokości 100-110 km nad powierzchnią Ziemi. Ogromna większość z nich przestaje istnieć pod dotarciu na wysokość 80 km. Te liczby nakładają
bardzo konkretne ograniczenia na długość trasy zjawiska, dodając jeszcze jedno, bardzo łatwe do uwzględnienia kryterium, które możemy zapisać następująco:
Jeśli radiant roju znajduje się wyżej niż 30o nad horyzontem to odległość początku trasy zjawiska od tego radiantu powinna być co najmniej dwa razy większa niż długość trasy samego meteoru |
Oczywiście kryterium tego nie stosujemy dla meteorów bardzo jasnych i bolidów. One zwykle docierają do niższych warstw atmosfery, znajdujących się na wysokości 40-60 km nad powierzchnią Ziemi i w związku z tym ich trasy mogą być wyraźnie dłuższe.
Meteoroidy podróżujące w przestrzeni kosmicznej w okolicy ziemskiej orbity, mają jedną i konkretną prędkość wynoszącą 42 km/s. Ziemia pędzi z prędkością 30 km/s. Jeśli więc oba ciała lecą na swoje spotkanie,prędkość meteoroidu w atmosferze wyniesie 72 km/s. Gdy Ziemia doganiameteoroid jego prędkość wyniesie tylko 12 km/s. Wiedząc, że zjawiska te obserwujemy z odległości około 100 km, możemy łatwo przeliczyć te wielkości na kątowe prędkości zjawisk na niebie. Te najwolniejsze przebywają więc odległość jednego lub kilku stopni łuku na sekundę, natomiast najszybsze ponad 25 stopni na sekundę. O ile jednak prędkość wejścia w atmosferę wyrażona np. w kilometrach na sekundę (będziemy ją oznaczać V∞) jest taka sama dla wszystkich meteoroidów z jednego roju, to prędkości kątowe na niebie mogą się znacznie od siebie różnić. Spowodowane jest to tym, że na skutek zjawiska perspektywy, meteory leżące blisko radiantu wydają nam się wolniejsze niż te znajdujące się daleko od niego. Dodatkowo na prędkość kątową ma też wpływ wysokość zjawiska nad horyzontem. Podsumowując, prędkość kątową wyrażoną w stopniach na sekundę możemy obliczyć ze wzoru:
ω[o/sek] =0.573• V∞•sin hb•sin De |
gdzie hb to wysokość nad horyzontem początku zjawiska, a De to odległość końca trasy meteoru od radiantu. Posłużymy się tym przykładem do obliczenia prędkości meteorów z roju Perseidów, dla których V∞=59 km/s. Załóżmy, że wysokość radiantu wynosi 10o, a odległość radiant-koniec trasy zjawiska także 10o. Ponieważ radiant roju znajduje się bardzo nisko nad horyzontem, a meteor bardzo blisko niego, wysokość początku jego trasy musi także być bliska 10 stopni. W tym przypadku kątowa prędkość zjawiska wyniesie tylko 1o/sek. To bardzo mało! Popatrzmy jednak na realność naszych warunków. Rój nadaje się do analizy, gdy jego radiant ma wysokość nad horyzontem powyżej 20o, w związku z tym już jedno z naszych założeń jest nieprawdziwe. Dodatkowo zjawisko, którego koniec znajduje się około 10o od centrum radiantu leży prawie w radiancie, więc jest prawie meteorem stacjonarnym, dla którego nie można określić prędkości. Czyli i drugie nasze założenie było błędne. Rozsądnymi wartościami co do minimalnej prędkości Perseidów są więc
hb=De=25o, a to po podstawieniu do wzoru daje 6o/sek. Maksymalną prędkość otrzymamy dla sin hb = sin De = 1 i wyniesie ona ω33o/sek. Zauważmy jednak ponownie, że aby warunki te zostały spełnione, to początek zjawiska powinien znajdować się w zenicie, a jego radiant leżeć prawie na horyzoncie. Coś takiego się jednak nie zdarza. Maksymalna wysokość radiantu Perseidów w Polsce to około 60o. Dla takiej wysokości może się już zdarzyć, że De=90o więc maksymalna możliwa prędkość Perseid to około 30o/sek. Biorąc jednak pod uwagę, że większość meteorów obserwować będziemy w odległości 20-60o od radiantu ich prędkość będzie wynosić około kilkunastu stopni na sekundę.
Można w tym momencie zapytać, jak używana przez nas skala od 0 do 5 ma się do prędkości kątowych. Otóż skala ta zakłada krok 5o na sekundę, tak więc meteory o prędkości 1 będą miały prędkości kątowe z przedziału 1-5o/sek, meteory o prędkości 2 z przedziału 6-10o/sek, o prędkości 3 z przedziału 11-15o/sek, o prędkości 4 z przedziału 16-20o/sek i o prędkości 5 prędkości kątowe 21o/sek lub większe. Jeśli używać będziemy skali od 0 do 6, wtedy meteory o prędkości 5 odpowiadać będą przedziałowi prędkości kątowych 21-25o/sek, a meteory opisane przez nas liczbą 6 będą poruszały się z prędkością kątową 26o/sek lub większą.
Obserwatorzy mający większe zaufanie do swoich możliwości obserwacyjnych mogą używać połówkowej skali prędkości. Wtedy krok wynosi 2.5o/sek. Dodatkowo aby skala pokrywała się z skalą całkowitą nie należy używać ocen 0.5 i 5.5. Tak więc meteory o prędkościach kątowych z przedziału 0.5-3o/sek oznaczymy 1, meteory o prędkościach 3.5-6o/sek oznaczymy 1.5 i tak dalej aż do meteorów o prędkościach większych od 27o/sek, które oznaczymy cyfrą 6. Dokładny opis skali połówkowej znajduje się w Tabeli 3.
Prędkość | Prędkość kątowa | Prędkość | Prędkość kątowa | Prędkość | Prędkość kątowa | Prędkość | Prędkość kątowa |
0 | 0o /sek | 2 | 6,5-9o/sek | 3.5 | 15.5-18o/sek | 5 | 24.5-27o/sek |
1 | 0,5-3o/sek | 2.5 | 9,5-12o/sek | 4 | 18.5-21o/sek | 6 | >27o/sek |
1.5 | 3,5-6o/sek | 3 | 12,5-15o/sek | 4.5 | 21.5-24o/sek | - | - |
Musimy także pamiętać, że i przy ocenie prędkości obserwator może popełniać błędy. Tak więc meteor, który w rzeczywistości poruszał się z prędkością na przykład 17o/sek i który powinien być oznaczony cyfrą 3 w naszej skali całkowitej, może być przez obserwatora uznany za 2 lub 4. Zakładamy więc możliwość błędu o jeden stopnień w naszej pięcio lub sześciostopniowej skali. Możemy to omówić szerzej na przykładzie roju Bootydów Czerwcowych (JBO). Dla meteorów tego roju mamy V∞=14 km/s, więc ich prędkość kątowa powinna zwierać się od 0 do 8o/sek (dla uzyskania maksymalnej prędkości kątowej zakładamy sin hb = sin De = 1), są więc zjawiskami głównie bardzo wolnymi i wolnymi (prędkość 1 lub 2 w skali całkowitej). Biorąc jednak pod uwagę fakt, że oceniając prędkości zjawisk w skali od 0 do 5 też popełniamy błędy, część zjawisk wybiegających z radiantu Bootydów może mieć w naszych raportach prędkość 3 i zgodnie z naszą umową zaliczymy je do tego roju, a nie do zjawisk sporadycznych.
Na tym kończą się kryteria, dzięki którym możemy określić przynależność zaobserwowanych przez nas meteorów. Jestem przekonany, że przy pierwszym czytaniu brzmią one skomplikowanie i wydają się bardzo trudne. Proszę się jednak nie zniechęcać. Naszym następnym krokiem będzie zastosowanie ich do fikcyjnej obserwacji przeprowadzonej w nocy z 9 na 10 grudnia 2001 roku, z której wstępny raport zaprezentowaliśmy na Rys. 1, a zaobserwowane meteory zostały naszkicowane na mapie przedstawionej na Rys. 2. Po dokładnym przeanalizowaniu tych kilkunastu zjawisk będzie nam na pewno dużo łatwiej poradzić sobie z prawdziwą
obserwacją. Jeszcze raz jednak zaznaczam, że wszystkie opisane powyżej kryteria po pierwszym czytaniu mogą wydawać się niezmiernie trudne, w rzeczywistości jednak wcale takie nie są. Postarajcie się bardzo uważnie przebrnąć przez opisane w następnym rozdziale przykłady, a potem ponownie przeczytajcie ten poradnik, a wszystko wyda Wam się o wiele łatwiejsze niż na początku.
Oprócz tego poradnika i gnomonicznego Atlasu Brno, w tym liście znajduje się również czysty raport do obserwacji meteorów ze szkicowaniem. Raport ten jest powszechnie używany przez obserwatorów
Pracowni Komet i Meteorów. Jest on w języku angielskim ze względu na to, że współpracujemy z nternational Meteor Organization która jest organizacją międzynarodową i trudno od niej wymagać
znajomości języka polskiego. Anglojęzyczny raport nie powinien jednak stanowić problemu nawet dla osób nie znających tego języka, bowiem każdą z jego rubryk i tabeli wyjaśnimy oraz szczegółowo opiszemy w niniejszym poradniku.
Wiersz 1- zawiera informację o dacie i godzinie naszej obserwacji (Date), którą wpisujemy w kolejności dzień ( day), miesiąc (month) i rok (year). Następnie wpisujemy czas rozpoczęcia naszej obserwacji (Begin) i czas jej zakończenia (End). Ponieważ w naszym przykładzie prowadziliśmy obserwację w nocy z 9 na 10 grudnia 2001 roku w godzinach 21:20 - 00:48 UT, wierszten powinien wyglądać następująco:
Date:____9/10_____(day),______12______(month), _______2001________(year) Begin: ____21h_20m____ End: ___00h_48m___ (UT)
Proszę wpisywać do raportu datę łamaną 9/10 niezależnie czy obserwację prowadziliśmy jedynie 9 grudnia wieczorem, tylko 10 grudnia rano czy jak w przypadku tej obserwacji w środku nocy. Zapis taki pozwala jednoznacznie określić jakiej nocy została wykonana obserwacja.
Wiersz 2 - Zawieramy w nim informację o miejscu naszej obserwacji, a więc jego współrzędne geograficzne: długość \lambda i szerokość \phi, a także wysokość nad poziomem morza h. Jeśli nasze miejsce obserwacji ma przyznany już kod IMO, nie musimy podawać powyższych danych, wystarczy aby w rubryce IMO Codewpisać wyżej wymieniony kod. Ponieważ nasza fikcyjna obserwacja wykonana była w
Ostrowiku, którego kod IMO to 34014, właśnie tą liczbę wpisujemy do
raportu. Wiersz 2 powinien więc wyglądać następująco:
Location: λ = 21o24'00''E/ W φ=52o06' 00'' N/S h=__50___m_IMO Code: __34014__
Wiersz 3 - Podajemy tu nazwę (Place) i kraj (Country) miejscowości, w której prowadziliśmy obserwację. Wiersz ten wygląda więc w następujący sposób:
Place: _______________________OSTROWIK__________________________ Country: _________ POLAND________
Wiersz 4 - W wierszu tym wpisujemy imię i nazwisko obserwatora (Observer), a także jego kod IMO, który tworzymy z pierwszych trzech liter nazwiska i dwóch imienia. Ponieważ naszym obserwatorem był Jan Kowalski, jego kod to KOWJA. Wiersz będzie więc wyglądał następująco:
Observer: ______________________________ JAN__ KOWALSKI______________________________ IMO Code:______KOWJA_______
Wiersz 5 - Tu podajemy współrzędne centrum naszego pola obserwacyjnego (Center of the observed field), średnią widoczność graniczną panującą podczas całej naszej obserwacji (LM), a także jej całkowity czas efektywny (Total Teff). W trakcie obserwacji, zgodnie z notatkami z Rys. 1, spoglądaliśmy w kierunku głowy Oriona. Jej przybliżone współrzędne to α=6h00m i δ=+20o i to właśnie wpiszemy do raportu. Całkowity czas obserwacji wyniósł 3 godziny i 15 minut, a więc Total Teff =3h15m. Troszkę bardziej skomplikowana jest sprawa ze średnią widocznością graniczną. W jej przypadku musimy dodać do siebie iloczyny widoczności granicznej i czasu w jakim ona panowała, a potem podzielić uzyskany wynik przez całkowity czas obserwacji. U nas, najpierw przez 15 minut (od 21:20 do 21:35 UT) mieliśmy widoczność 6.1 mag. Następnie przez 63 minuty (od 21:35 do 22:22 UT i od 22:23 do 22:39 UT) panowała widoczność 6.2 mag., a potem przez 124 minuty (od 22:39 do 23:25 UT i od 23:30 do 00:48 UT) widoczność 6.3 mag. Całkowity czas naszej obserwacji (po odliczeniu przerw) to 3 godziny i 22 minut, czyli 202 minuty. Tak więc średnia widoczność graniczna dla naszej nocy obserwacyjnej wyniesie:
LM = 15 min• 6.1 mag + 63 min• 6.2 mag + 124 min• 6.3 mag+202min= 6.25mag
Tak więc ostatecznie wiersz ten wyglądał będzie następująco:
Center of the observed field: α=_06_h_00_m, δ=_+20_o_00'' __ LM=_6.25___ Total Teff =__3__ h__15_min
Tabela 1- W tabeli tej zamieszczamy informacje o czasie rozpoczęcia i zakończenia poszczególnych odcinków obserwacji (Time UT), ich czas efektywny (Teff), panującą wtedy średnią widoczność graniczną (LM), współczynnik korekcji na zachmurzenie (F), numery meteorów obserwowane w poszczególnych odcinkach czasowych, a także współrzędne centrum pola obserwacji.
Najpierw kilka słów o doborze odcinków czasowych. Ogólna zasada jest taka, że staramy się je dobierać tak, aby były najbliższe jednej godzinie czasu efektywnego. Rzecz jasna zdarzyć się może sytuacja, w której nie obserwowaliśmy równej ilości godzin. Wtedy postępujemy w taki sposób, że jeśli czas który obserwowaliśmy ponad pełną liczbę godzin jest krótszy od 30 minut, to dołączamy go do ostatniej godziny. Jeśli czas ten jest dłuższy, to wydzielamy go jako oddzielny wycinek. Przykładowo, jeśli obserwowaliśmy 4 godziny i 17 minut czasu efektywnego, to naszą obserwację dzielimy na 4 odcinki, trzy jednogodzinne i jeden 77 minutowy. Jeśli obserwowaliśmy 5 godzin i 38 minut, to naszą obserwację dzielimy na 6 odcinków - pięć godzinnych i jeden 38 minutowy.
W naszym przypadku mamy obserwację, która trwała 3 godziny i 15 minut. Podzielimy ją więc na trzy odcinki - dwa godzinne i jeden 75 minutowy. Pierwszy odcinek o Teff=1h trwał od 21:20 do 22:22 UT, drugi odcinek o takim samym Teff trwał od 22:23 do 23:25 UT, a trzeci o Teff=1h15m=75m trwał od 23:30 do 00:48 UT.
Zajmiemy się teraz pierwszym z tych odcinków. Musimy obliczyć widoczność graniczną w nim panującą. Robimy to w sposób taki jak opisaliśmy przy obliczaniu średniej widoczności granicznej z całej obserwacji, a więc mnożymy widoczności graniczne przez czasy ich trwania i dzielimy przez całkowity czas trwania danego odcinka czasowego. Pierwszy odcinek trwał od 21:20 do 22:22 UT czyli przez 62 minuty. Od 21:20 do 21:35 UT czyli przez 15 minut panowała widoczność 6.1 mag., a od 21:35 do 22:22 UT czyli przez 47 minut panowała widoczność graniczna 6.2 mag. Średnia widoczność dla tego odcinka czasowego wynosi więc:
W podobny sposób liczymy współczynnik korekcji na zachmurzenie F. Najpierw musimy obliczyć współczynnik K, w którym mnożymy zachmurzenie w procentach przez czas trwania tego zachmurzenia, dodajemy do siebie takie iloczyny i dzielimy przez czas trwania obserwacji pomnożony przez 100\. Podczas pierwszego odcinka czasowego od 22:07 do 22:15 UT, a więc przez 8 minut panowało zachmurzenie 10\, a od 22:15 do 22:22 UT, a więc przez 7 minut, zachmurzone było 20\ obserwowanego obszaru. Współczynnik K wynosi więc:
Współczynnik F jest powiązany z K następującym wzorem:
Podsumowując, w pierwszym odcinku czasowym o Teff=1h, panowała widoczność graniczna LM=6.18 mag., współczynnik korekcji na zachmurzenie wynosił F=1.04 i w czasie tym zaobserwowaliśmy meteory o numerach od 1 do 5.
Zajmiemy się teraz drugim odcinkiem czasowym trwającym przez 62 minuty (od 22:23 do 23:25 UT), dla którego Teff=1h i w którym zaobserwowaliśmy meteory o numerach od 6 do 11. W jego trakcie, przez 16 minut (od 22:23 do 22:39 UT) panowała widoczność 6.2 mag., a
przez następne 46 minut (do 23:25 UT) widoczność 6.3 mag. W związku z tym średnia dla tego odcinka widoczność graniczna wynosi:
Jeśli chodzi o chmury to przez 16 minut zakryte było 10% obserwowanego obszaru, przez 15 minut 5%, przez kolejne 16 minut 15% i przez ostatnie 15 minut aż 20. Współczynnik K w związku z tym wynosi:
a więc F to:
Ostatni odcinek czasowy trwał przez 78 minut (od 23:30 do 00:48 UT). Jego czas efektywny wyniósł Teff=1h15m i w czasie tym odnotowaliśmy meteory o numerach od 12 do 18. Przez cały czas tego odcinka panowała widoczność graniczna 6.3 mag., tak więc średnia LM
wyniesie po prostu 6.30 mag. Zachmurzenie przez pierwsze 15 minut wynosiło 25, przez następne 16 minut 20, przez kolejne 15 minut 10, a potem do końca obserwacji chmury zupełnie ustąpiły. Współczynnik K wyniesie więc:
a współczynnik F:
Podajemy również współrzędne centrum naszego pola obserwacyjnego αFC i δFC. W trakcie obserwacji, zgodnie z notatkami z Rys. 1, spoglądaliśmy w kierunku głowy Oriona. Jej przybliżone współrzędne to α=6h00m i δ=+20o i to właśnie wpiszemy do raportu. Jeśli wykonujemy dłuższą obserwację można zmieniać co 2-3 godziny centrum pola widzenia.
Ostatecznie więc Tabela 1 naszego raportu będzie wyglądała następująco:
Time (UT) | Teff | LM | F | Meteors | αFC | δFC |
21:20-22:22 | 1,000 | 6,18 | 1,04 | 1-5 | 6h00m | +20o00' |
22:23-23:25 | 1,000 | 6,27 | 1,14 | 6-11 | 6h00m | +20o00' |
23:30-00:48 | 1,250 | 6,30 | 1,12 | 12-18 | 6h00m | +20o00' |
Proszę zwrócić uwagę na sposób zapisu czasu efektywnego. Podajemy w godzinach traktując minuty jako ułamkowe części godziny. Dlatego zapis 1.250 h oznacza dokładnie to samo co 1h15m bowiem 15 minut to 15/60 czyli 0.250 godziny. Jeśli komuś sprawia problem przeliczenie minut do ułamka godziny (czyli praktycznie rzecz biorąc podzielenie liczby minut przez 60), może w tabeli tej pozostać przy zapisie godzinowo-minutowym. W takim wypadku czas efektywny ostatniego odcinka powinien być apisany jako 1h15m.
Tabela 2 - Observed showers - Do tej tabeli wpisujemy nazwy i współrzędne radiantów obserwowanych przez nas rojów meteorów. Proszę wpisywać jeśli to możliwe kod IMO danego roju. Trzeba przy tym zaznaczyć, że współrzędne te odnoszą się do daty naszej obserwacji. W naszym przypadku zadanie było proste ponieważ data 10 grudnia zawarta jest w tabelach podanych w Cyrqlarz-u i na naszych stronach internetowych. W ogólnym przypadku (na przykład gdybyśmy obserwowali 7 grudnia) należałoby przeliczyć o ile pozycja danego radiantu zmienia się w ciągu dnia i wykonać odpowiednie obliczenia. W naszym raporcie Tabela ta będzie wyglądać następująco:
Observed showers | α SH | δSH |
ANT | 90o | +23o |
GEM | 108o | +33o |
MON | 100o | +8o |
HYD | 126o | +2o |
Pod Tabelami 1 i 2 znajduje się krótkie podsumowanie naszej obserwacji. Całkowity czas obserwacji wyniósł 3 godziny i 15 minut, a więc 3 całe i 15/60 = 0.250 części godziny: Total Teff =3.250 h. Korzystaliśmy przy szkicowaniu z mapy numer 4: Charts: 4. W polu Remarks możemy wpisać nasze uwagi co do obserwacji:
Total Teff= __3_ 250 h Charts: _____4_____________________ Remarks: -10oC ZIMNO!__________________________
Tabela 3- Zawiera ona informacje o obserwowanych meteorach takie jak: numer (N), czas wystąpienia zjawiska (Time), jasność (Mag), prędkość (V), rój (Str.) i uwagi (Rem.) typu ślad (trace), smuga (trail), rozbłysk (flash). Jedyną rubryką tej tabeli, która może nam sprawić problemy jest przynależność meteorów do któregoś z obserwowanych rojów (Stream). Omówimy więc i dokładnie zastosujemy kryteria z rozdziału 2 do każdego z odnotowanych przez nas zjawisk. Aby to zrobić musimy mieć teraz przed oczami Rys. 1 i 2, na których mamy notatki z naszej obserwacji i mapę z naszkicowanymi meteorami. Dodatkowo musimy zerknąć do Cyrqlarz-a lub tabeli z rojami na stronie internetowej PKiM aby odszukać tam prędkości geocentryczne naszych rojów. I tak dla Geminidów (GEM) V∞=35 km/s, dla Monocerotydów XII (MON) V∞=43 km/s, dla Antyhelionu (ANT) V∞=30 km/s i dla σ-Hydrydów (HYD) V∞=58 km/s. W naszej pracy bardzo przydatne będą rekwizyty takie jak: ołówek, cyrkiel, obrotowa mapa nieba (oraz program typu planetarium) i linijka, które pozwolą nam na określenie wysokości meteorów nad horyzontem i ich odległości od radiantu. Do obliczeń przyda się także kalkulator (podręczny lub w komputerze - należy pamiętać o przełączeniu w tryb obliczeń w stopniach!) z funkcjami takimi jak sinus.
Meteor ten znajduje się w odległości De równej około 55o od radiantu Geminidów (GEM). średnica tego radiantu w takiej sytuacji powinna wynosić, zgodnie z Tabelą 1, aż 20o. Na mapie z Rys. 2 narysowaliśmy dwa okręgi o środku w radiancie Geminidów - mniejszy o promieniu 2o, a większy o promieniu 10o (Proszę pamiętać, że promień okręgu to połowa jego średnicy). . Widać więc, że dla meteoru nr 1 radiant Geminidów będzie wyglądał dokładnie tak jak większy okrąg. Wsteczne przedłużenie trasy tego zjawiska będzie teraz pasować do radiantu Geminidów, więc kryterium 1 w przypadku meteoru nr 1 jest spełnione i możemy podejrzewać, że należy on do roju Geminidów.
Bardzo łatwo zauważyć, że i kryterium 2 jest spełnione, bowiem odległość radiant-początek zjawiska Db jest ponad dwa razy większa niż długość trasy meteoru. Czas na sprawdzenie trzeciego kryterium związanego z prędkością. Jak już wspomnieliśmy odległość De wynosi 55o, używając obrotowej mapy nieba lub jakiegokolwiek komputerowego programu zawierającego astronomiczne planetarium, możemy łatwo sprawdzić, że wysokość nad horyzontem początku tego zjawiska hb wynosi tylko 10o. Dzięki temu, korzystając ze wzoru (1) możemy stwierdzić, że Geminid w takiej odległości od radiantu roju i na takiej wysokości nad horyzontem powinien mieć prędkość kątową:
ω= 0.573 •35•sin10o•sin55o = 0.573•35 •0.174 •0.819 = 2.9o/sek
Nasza ocena prędkości, którą dokonaliśmy podczas obserwacji jest na granicy klasy prędkości 2 i 3 (albo inaczej mówiąc 2.5) co mówi nam zgodnie z Tabelą 3, że prędkość tego zjawiska wynosiła od 9.5 do 12o/sek. Minimalna różnica między prędkością obserwowaną a obliczoną na podstawie wzoru (1) wynosi więc 9.5-2.9=6.6o/sek. Przypominam jednak, że dopuszczamy błąd o 1 stopień w skali pięciostopniowej czyli odchyłkę wynoszącą 5o/sek. Nasza różnica jest wyraźnie wyższa niż dopuszczalny błąd, możemy więc stwierdzić, że meteor ten nie spełnia kryterium prędkości i nie możemy zaliczyć go do roju Geminidów.
Przyglądając się uważnie trasie zjawiska nr 1 zauważymy, że ociera się ona także o radiant Monocerotydów XII (MON). Odległość końca meteoru od tego radiantu wynosi De=25o. Zgodnie z Tabelą 1, średnica radiantu powinna wynosić 16o, czyli promień 8o. Z Rys. 2 widać, że meteor nr 1 ledwo ociera się o okrąg o promieniu 10o z centrum w radiancie Monocerotydów XII. Jeśli zmniejszymy promień tego okręgu o 2o (tak aby uzyskać wymagane 8o), przedłużenie trasy tego zjawiska nie będzie się już przecinać się z radiantem
Monocerotydów XII. W tym przypadku nie jest spełnione więc kryterium pierwsze i meteor nr 1 na pewno nie należy do roju Monocerotydów XII. Zjawisko ociera się o radiant Antyhelionu, czytelnik może łatwo
sprawdzić (polecam jako ćwiczenie!) iż spodziewana ω≈ 2.3o/sek, więc nie należy do tego roju. Ponieważ jego trasa nie pokrywa się już z żadnym innym aktywnym tej nocy radiantem będzie on wobec tego zjawiskiem sporadycznym i wpisujemy do raportu SPO.
Meteor nr 2 wybiega prawie z centrum radiantu Geminidów, a więc kryterium 1 jest na pewno spełnione, tym bardziej, że odległość De wynosi w tym przypadku aż 50o i ponownie średnica radiantu Geminidów powinna wynosić aż 20o. Kryterium długości jest także spełnione, więc do sprawdzenia pozostaje nam tylko kryterium prędkości. Wysokość początku zjawiska nad horyzontem hb wynosi aż 75o, a więc korzystając ze wzoru (1) mamy:
ω= 0.573•35 •sin 75o•sin 50o = 0.573•35 •0.966 •0.766 = 14.8o/sek
Nasza ocena prędkości tego meteoru wykonana podczas obserwacji to 3.5, czyli 15.5-18o/sek. Minimalna różnica między obserwacjami a obliczeniami wynosi tylko 15.5-14.8=0.7o/sek, czyli jest wyraźnie mniejsza od 5o/sek, co powoduje, że i trzecie kryterium jest spełnione, a więc meteor nr 2 możemy zaliczyć do roju Geminidów (GEM).
Uważny czytelnik zorientuje się iż to zjawisko ociera się również minimalnie o zewnętrzna elipsę radiantu Antyhelionu. I tym razem spodziewana prędkość zjawiska znacznie odbiega od obserwowanej i wynosi ω≈ 10.7o/sek.
Meteor ten znajduje się w odległości 20o od radiantu σ-Hydrydów. średnica tego radiantu dla takiej odległości wynosi około 15o, co powoduje, że meteor nr 3 jest bardzo bliski
spełnienia kryterium pierwszego. Jak widać, nie spełnia on jednak kryterium długości, bowiem jego trasa jest nieznacznie dłuższa od odległości radiant-początek meteoru. Problem jednak w tym, że radiant σ-Hydrydów znajduje się tylko 20o nad horyzontem, a więc kryterium długości w jego przypadku nie obowiązuje. Do sprawdzenia pozostaje już tylko prędkość meteoru. Jego początek ma wysokość
hb=30o, De wynosi 20o, a V∞=58 km/s, a więc prędkość kątową otrzymamy ze wzoru (1):
ω= 0.573•58 •sin 30o•sin 20o = 0.573•58 •0.5 •0.342 = 5.7o/sek
Ponieważ podczas obserwacji prędkość zjawiska oceniliśmy na 4.5 co odpowiada przedziałowi 21.5-24o/sek, zjawisko to na pewno nie pasuje do roju σ-Hydrydów i jest meteorem sporadycznym (wpisujemy do raportu SPO).
Na pierwszy rzut oka meteor ten pasuje i do roju Antyhelionu i Geminidów. Odległość końca zjawiska od radiantu Antyhelionu wynosi De=30o, a więc radiant roju powinien mieć średnicę
24o x 18o. Widać więc, że meteor ten pasuje do radiantu tego roju. Podobnie jest z Geminidami. W ich przypadku De=45o, co daje średnicę radiantu wynoszącą 20o i powoduje, że meteor ten może również należeć do roju Geminidów. Sprawy nie rozwiązuje kryterium długości, bowiem jest ono spełnione dla jednego i drugiego radiantu. Problem jednak rozwiąże kryterium prędkości. Początek naszego zjawiska znajduje się na wysokości hb=50o. Sprawdźmy więc czy może ono należeć do roju Antyhelionu, dla którego V∞=30 km/s i De=30o. Wzór (1) daje nam oczekiwaną prędkość kątową:
ω= 0.573•30 •sin 50o•sin 30o = 0.573•30 •0.766 •0.5 = 6.6o/sek
W przypadku roju Geminidów mamy V∞=35 km/s i De=45o (wysokość hb rzecz jasna nie zmienia się), a więc:
ω= 0.573•35 •sin 50o•sin 45o = 0.573•35 •0.766 •0.707 = 10.9o/sek
Podczas obserwacji oszacowana przez nas prędkość wyniosła 3.5, co odpowiada przedziałowi 15.5-18o/sek. Widać więc, że różnica pomiędzy prędkościami obserwowaną i wyliczoną dla Antyhelionu wynosi aż 8.9o/sek, natomiast w przypadku Geminidów 4.6o/sek. Tylko ta druga wartość jest mniejsza od 5o/sek, co pozwala nam meteor nr 4 zaliczyć do roju Geminidów (GEM).
ω≈ 2.3o/sek
Zjawisko to na pierwszy rzut oka pasuje do radiantów Monocerotydów XII, Geminidów oraz przecina zewnętrzną część radiantu Antyhelionu. Kryterium pierwsze nie da nam więc jednoznacznej odpowiedzi. Podobnie jest z kryterium długości. Pozostaje nam więc trzecia możliwość - kryterium prędkości. Zacznijmy od Monocerotydów XII, dla których V∞=43 km/s, odległość radiant-koniec zjawiska De=35o, a początek meteoru obserwowaliśmy na wysokości hb=25o. Prędkość kątowa tego zjawiska, gdyby należało ono do roju Monocerotydów XII powinna wynosić:
ω= 0.573•43 •sin 25o•sin 35o = 0.573•43 •0.423 •0.574 = 6.0o/sek
Dla Geminidów zmienia nam się prędkość geocentryczna, która wynosi V∞=35 km/s i odległość radiant-koniec meteoru De=55o. Prędkość meteoru nr 5, gdyby należał on do Geminidów, powinna wynosić:
ω= 0.573•35 •sin 25o•sin 55o = 0.573•35 •0.423 •0.819 = 6.9o/sek
Ponieważ podczas obserwacji prędkość meteoru oceniliśmy na 2, czyli zawierała się ona w przedziale 6.5-9o/sek widać, że oba meteory spełniają także kryterium prędkości. Kryterium to jednak bardzo nieznacznie preferuje rój Geminidów, bowiem wartość 6.9 leży dokładnie w oczekiwanym przedziale 6.5-9o/sek, natomiast wartość 6.0 jest nieznacznie poza tym przedziałem. Z drugiej jednak strony meteor nr 5 wylatuje prawie idealnie z centrum radiantu Monocerotydów XII, a tylko ze skrajnych rejonów radiantu Geminidów. Jeśli więc prędkości otrzymane ze wzoru (1) są tak bliskie siebie jak w powyższym przypadku, lepiej kierować się trasą meteoru, a ta w naszym przypadku preferuje rój
Monocerotydów XII. W przypadku Antyhelionu zjawisko to marginalnie spełnia kryterium długości. Niestety jego spodziewana prędkość jest zbyt mała i wynosi ω≈ 4.2o/sek. Ostatecznie wpisujemy w rubryce Str. MON.
Meteor ten pojawił się na wysokości hb=35o. Jego trasa dość dobrze pasuje do radiantu σ-Hydrydów. Granicznie ociera się także o radiant Monocerotydów XII, bowiem odległość końca zjawiska od tego radiantu wynosi 40o co daje średnicę radiantu równą 19o. Także i w tym przypadku kryterium długości nie daje nam rozstrzygnięcia, bowiem odległość meteoru od obu radiantów jest bardzo duża. Koniec meteoru znajduje się w odległości De=80o od radiantu σ-Hydrydów i De=40o od radiantu Monocerotydów XII. Dla σ-Hydrydów oczekiwana prędkość kątowa wynosi:
ω= 0.573•58 •sin 35o•sin 80o = 0.573•58 •0.574 •0.985 = 18.8o/sek
Natomiast dla Monocerotydów XII:
ω= 0.573•43 •sin 35o•sin 40o = 0.573•43 •0.574 •0.643 = 9.1o/sek
Ocena dokonana podczas obserwacji to 2.5 czyli przedział 9.5-12o/sek. W tym przypadku kryterium prędkości zdecydowanie przemawia za rojem Monocerotydów XII (MON) i do tego właśnie roju zaliczymy meteor nr 6.
Meteor ten wyraźnie wybiega zarówno z radiantu Monocerotydów XII jak i Geminidów a także ociera się znacznie o radiant Anthelionu. Od razu jednak widać, że jest on zbyt długi aby należeć do tego pierwszego
roju. Tak więc po zastosowaniu kryterium drugiego, na placu boju pozostaje rój Geminidów i Antyhelion. Meteor ten rozpoczął się na wysokości hb=35o, odległość jego końca od radiantu roju De=50o, a więc jego prędkość kątowa:
ω= 0.573•35 •sin 35o•sin 50o = 0.573•35 •0.574 •0.766 = 8.8o/sek
Ponieważ podczas obserwacji oceniliśmy prędkość na 2, co odpowiada przedziałowi 6.5-9o/sek, obliczona prędkość dokładnie pasuje do tego co odnotowaliśmy w trakcie obserwacji i w związku z tym
meteor ten ma szansę należeć do roju Geminidów (GEM). Sprawdź sam że teoretyczna prędkość dla tego meteoru w wypadku roju Antyhelionu wynosi ω≈ 5.5o/sek. Zatem meteor ten istotnie jest Geminidem.
Wsteczne przedłużenie trasy meteoru przecina się z radiantem Monocerotydów XII i σ-Hydrydów. Meteor ten pojawił się na wysokości hb=45o, a jego koniec znajduje się w odległości
De=60o od radiantu σ-Hydrydów i De=40o od radiantu Monocerotydów XII. Drugie kryterium nie pozwoli nam więc rozstrzygnąć, do którego z radiantów należy ten meteor. Ponownie musimy zdecydować się na użycie kryterium prędkości. Dla Monocerotydów XII otrzymujemy więc:
ω= 0.573•43 •sin 45o•sin 40o = 0.573•43 •0.707 •0.643 = 11.2o/sek
natomiast dla σ-Hydrydów:
ω= 0.573•58 •sin 45o•sin 60o = 0.573•58 •0.707 •0.866 = 20.3o/sek
Ponieważ meteor ten w naszym raporcie ma prędkość 4.5 co odpowiada przedziałowi 21.5-24o/sek, widać, że tylko teoretyczna prędkość σ-Hydrydów jest na tyle bliska wyżej wymienionego przedziału, żeby meteor ten zaklasyfikować do właśnie tego roju i wpisać w raporcie skrót HYD./p>
Meteor ten pasuje aż do 3 radiantów. Pierwszym z nich i najbliższym jest Antyhelion. W jego przypadku jednak działa kryterium długości, bowiem meteor nr 9 jest za długi by należeć do tego roju. Pozostają jeszcze Monocerotydy XII i σ-Hydrydy, dla których kryterium drugie nie daje rozstrzygnięcia. Ponownie musimy uciec się do pomocy kryterium trzeciego. Początek trasy meteoru nr 9 znajduje się na wysokości hb=60o, a odległość jego końca odpowiednio od radiantów Monocerotydów XII i σ-Hydrydów wynosi 35 i 55 stopni. Teoretyczna prędkość jaką powinien mieć meteor należący do pierwszego z tych rojów w zadanym wyżej miejscu na niebie wynosi:
ω= 0.573•43 •sin 60o•sin 35o = 0.573•43 •0.866 •0.573 = 12.2o/sek
Natomiast dla σ-Hydrydów otrzymujemy:
ω= 0.573•58 •sin 60o•sin 55o =
0.573•58 •0.866 •0.819 = 23.6o/sek
Według stosowanej przez nas skali połówkowej ocena 6 przyznana meteorowi nr 9 odpowiada prędkości większej niż 27o/sek. Różnica między prędkością obserwowaną a teoretyczną w przypadku σ-Hydrydów jest mniejsza od 5o/sek, co pozwala nam zaliczyć to zjawisko właśnie do tego roju oraz zapisać w rubryce Str. HYD.
Meteor ten wybiega prawie dokładnie ze środka zarówno radiantu Geminidów i Monocerotydów XII oraz jedynie ociera się o radiant Antyhelionu. Kryterium długości nie pozwala na wybranie któregoś z tych trzech rojów bowiem meteor jest bardzo krótki. Musimy więc ponownie zastosować wzór (1). Meteor pojawił się na wysokości hb=30o, a odległość jego końca od radiantów Monocerotydów XII, Geminidów i Antyhelionu wynosi odpowiednio 20, 45 i 35 stopni. Znając prędkości
geocentryczne rojów możemy teraz obliczyć teoretyczne prędkości kątowe. Wynoszą one dla Monocerotydów:
ω= 0.573•43 •sin 30o•sin 20o = 0.573•43 •0.5 •0.342 = 4.2o/sek
dla Geminidów:
ω= 0.573•35 •sin 30o•sin 45o = 0.573•35 •0.5 •0.707 = 7.1o/sek
i dla Antyhelionu
ω= 0.573•30 •sin 30o•sin 35o = 0.573•30 •0.5 •0.574 = 4.9o/sek
Oceniona w trakcie obserwacji prędkość w skali połówkowej wynosi 2, co odpowiada przedziałowi 6.5-9o/sek. Widać więc, że wszystkie radianty w granicach błędu spełniają też kryterium trzecie, z tym, że dużo dokładniej kryterium to pasuje do roju Geminidów.
Z drugiej jednak strony meteor nr 10, pomimo swojej dużej jasności (oceniliśmy ją na 0.0 mag.), był dość krótki. świadczyłoby to o tym, że jego radiant powinien znajdować się blisko jego początku. Tutaj więc zdecydowanie bardziej pasują meteory z Monocerotydy XII ponieważ meteor jedynie przechodzi przez zewnętrzne części elipsy radiantu Antyhelionu. Nie będzie więc błędem zaliczenie tego zjawiska właśnie do
Monocerotydów. Przykład ten dość jasno pokazuje, że od czasu do czasu zdarzać się będą sytuacje, w których nawet zastosowanie wszystkich kryteriów, nie pozwoli nam na jednoznaczne zaklasyfikowanie danego zjawiska do któregoś z rojów.
My zdecydujemy się zaliczyć meteor nr 10 do roju Geminidów. Co prawda naszą obserwację prowadzimy w dokładnie w nocy maksimum aktywności Monocerotydów XII i aż 4 noce przed maksimum Geminidów. Z drugiej jednak strony pierwszy z tych rojów w maksimum ledwo osiąga poziom
ZHR=2, natomiast Geminidy, kilka nocy przed swoim maksimum, przejawiają aktywność na poziomieZHR Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że w naszych szerokościach geograficznych radiant Geminidów jest dużo wyżej nad horyzontem niż radiant Monocerotydów, liczby godzinne Geminidów powinny być około 3 razy wyższe niż liczby godzinne Monocerotydów. Z tego wniosek, że większe jest prawdopodobieństwo, iż zjawisko nr 10 należy do roju Geminidów (GEM).
Meteor ten znajduje się w odległości około 15 stopni od radiantu Antyhelionu, więc dla tej wartości średnica tego radiantu powinna wynosić 20o x 13o. Przy takich warunkach meteor nr 11
przecina się już z radiantem Antyhelionu. Prosty obliczenia (do których wykonania zachęcam!) prowadzą nas do spodziewanej prędkości ω ≈ 4.5o/sek. Podczas obserwacji prędkość meteory wyznaczyliśmy na 2 (czyli przedział 6.5-9o/sek). Nasza niepewność (błąd) wynosi 5o/sek zatem meteor ten należy do roju Antyhelionu i wpisujemy ANT.
Zjawisko to wybiega zarówno z radiantu Antyhelionu i Geminidów. Znajduje się ono na tyle daleko od obu radiantów, że kryterium długości nie da nam rozwiązania problemu przynależności. Znów więc uciekamy się do kryterium prędkości. Początek trasy meteoru znajduje się na wysokości b=45o nad horyzontem, a jej koniec możemy obserwować w odległości De=55o od radiantu Geminidów i w odległości De=35o od radiantu Antyhelionu. Stosując więc wzór (1) otrzymujemy dla Geminidów:
ω= 0.573•35 •sin 45o•sin 55o = 0.573•35 •0.707 •0.819 = 11.6o/sek
i dla Antyhelionu:
ω= 0.573•30 •sin 45o•sin 35o = 0.573•30 •0.707 •0.574 = 7.0o/sek
Nasza ocena prędkości tego zjawiska to 2.5 czyli przedział 9.5-12o/sek. Widać więc, że w granicach błędów meteor nr 12 należeć może do obu rojów. Najsensowniej zaliczyć zjawisko to do roju
Geminidów (GEM), ponieważ teoretyczna prędkość dla tego roju wynosząca 11.6o/sek mieści się dokładnie w przedziale prędkości jaki określiliśmy podczas obserwacji.
Ten meteor pasuje do trzech radiantów- Geminidów, Monocerotydów XII i Antyhelionu. Kryterium długości wyraźnie pokazuje nam jednak, że zjawisko to jest za długie, aby zaliczyć je do roju Monocerotydów XII. Jedyne co pozostaje nam do zrobienia to sprawdzenie, czy meteor ten należy do roju Geminidów lub Antyhelionu, czy też może być meteorem sporadycznym. Początek trasy zjawiska leży na wysokości hb=30o, a jego koniec znajduje się w odległości De=55o od radiantu Geminidów. Ze wzoru (1) otrzymujemy więc:
ω= 0.573•35 •sin 30o•sin 55o = 0.573•35 •0.5 •0.819 = 8.2o/sek
Podobnie (podstawiając odpowiednie wielkości) wyliczamy dla roju Antyhelionu ω≈ 5.5o/sek
Porównując to z oceną dokonaną podczas obserwacji (klasa prędkości 2 czyli przedział 6.5-9o/sek) widzimy, że meteor ten może pochodzić z roju Antyhelionu jednak bez obaw możemy go zaliczyć jedynie do roju Geminidów.
Meteor nr 14 ociera się o radiant Monocerotydów XII oraz Antyhelion i wybiega prawie z centrum radiantu Geminidów. Jest na tyle daleko od obu radiantów, że kryterium długości nie da nam jednoznacznego
rozwiązania problemu przynależności. Ponownie więc musimy skorzystać ze wzoru (1). Wysokość początku zjawiska nad horyzontem wynosi hb=25o, odległości jego końca od radiantu Geminidów to De=60o, od radiantu Monocerotydów XII De=30o i od radiantu Antyhelionu De=50o. Dla Geminidów otrzymujemy więc:
ω= 0.573•35 •sin 25o•sin 60o = 0.573•35 •0.423 •0.866 = 7.3o/sek
dla Monocerotydów:
ω= 0.573•43 •sin 25o•sin 30o = 0.573•43 •0.423 •0.5 = 5.2o/sek
a podobne ćwiczenie dla Antyhelionu daje ω≈ 4.5o/sek.
Nasza ocena dokonana podczas obserwacji to V=3 czyli przedział 12.5-15o/sek. Widać więc, że różnica pomiędzy prędkością teoretyczną a dolną granicą oceny dokonanej podczas obserwacji wynosi 5.2 dla Geminidów, 7.3 dla Monocerotydów XII i 8.0 dla Antyhelionu. Wszystkie wielkości są większe niż dopuszczalny błąd 5o/sek, a więc meteor nr 14 nie należy do żadnego z aktywnych tej nocy rojów i jest zjawiskiem sporadycznym (SPO).
Meteor ten wybiega wyraźnie z radiantu Geminidów. Jego trasa jest jednak za długa by pasował on do tego roju. Musimy jednak pamiętać, że kryterium długości nie obowiązuje dla bolidów, bowiem one docierają do niższych warstw atmosfery i ich trasy na niebie są przeważnie dużo dłuższe niż trasy zwykłych zjawisk. Meteor nr 15, według naszego raportu, ma jasność -5 mag. i właśnie z powodu tak dużej jasności, nie możemy wobec niego stosować kryterium drugiego.
Początek zjawiska był obserwowany na wysokości hb=70o, a jego koniec w odległości De=55o od radiantu Geminidów. Wzór (1) daje nam następującą wartość prędkości kątowej:
ω= 0.573•35 •sin 70o•sin 55o = 0.573•35 •0.940 •0.819 = 15.4o/sek
Podczas obserwacji meteor ten oceniliśmy na 2.5 w połówkowej skali prędkości, co odpowiada przedziałowi 9.5-12o/sek. Różnica pomiędzy prędkością teoretyczną, a górną granicą tego przedziału wynosi 3.4o/sek, a więc jest mniejsza od 5 i meteor nr 15 możemy zaliczyć do roju Geminidów (GEM).
Uważny czytelnik zwróci również uwagę niż te zjawisko ociera się o radiant Antyhelionu. Dla bolidów kryterium długości nie jest słuszne zatem je pomijamy. Zjawisko to mogłoby być zaliczone do tego roju na podstawie kryterium prędkości (ω≈ 7.0o/sek). Dowody przemawiające za przynależnością meteoru do roju Geminidów (zjawisko idealnie wybiegają z tego roju gdy przedłużymy je wstecz) są jednak bardziej przekonywujące.
Meteor ten nie wybiega z żadnego z aktywnych tej nocy radiantów, jest więc z pewnością zjawiskiem sporadycznym (SPO).
Meteor ten nie został przez nasz naszkicowany na żadnej mapie. Ponieważ w naszym wstępnym raporcie z obserwacji nie nanieśliśmy żadnej uwagi co do jego potencjalnej przynależności musimy zaliczyć go do zjawisk sporadycznych (SPO).
Podobnie jak meteor nr 16, zjawisko to nie wybiega z żadnego radiantu, jest więc meteorem sporadycznym (SPO).
Znając już przynależności wszystkich obserwowanych danej nocy zjawisk, możemy przystąpić do wypełnienia tabeli nr 3 z naszego raportu. Wypełniona tabela 3 przypadku obserwacji z 9 na 10 grudnia 2001 roku
przedstawiona jest na stronie 15.
Przy czym liniami poziomymi odkreśliliśmy pełne godziny efektywnego czasu obserwacji. Zauważ że w wypełnionej tabeli jest również rubryka Time, o której wcześniej nic nie wspominaliśmy. Można w niej wpisać godzinę każdego zjawiska lub wybranych zjawisk (na przykład bardzo jasnych). Jeśli nie notowaliśmy czasów pojawienia się poszczególnych zjawisk w wolne miejsce w rubryce Timewpisujemy godzinę środka przedziału obserwacji.
Proszę wziąć pod uwagę fakt, że przykład powyższy nie jest prawdziwą obserwacją. Większość meteorów została dobrana tak, aby pasować do kilku radiantów i aby ćwiczenie nasze było jak najbardziej pouczające. Podczas prawdziwej obserwacji niezbyt często zdarza się tak duże nagromadzenie radiantów na małej powierzchni, a także liczba meteorów, które na pierwszy rzut oka możemy zaklasyfikować jako zjawiska sporadyczne jest wyraźnie większa.
Ostatecznie nasz raport powinien wyglądać tak, jak zaprezentowaliśmy to na Rys. 4.
Na zakończenie tego rozdziału poświęcimy kilka słów sposobowi wypełniania raportu. Bardzo prosimy o to by wypełniać go starannie i czytelnie. Najlepiej używać czarnego cienkopisu i pisać drukowanymi literami. Proszę wziąć pod uwagę fakt, że raporty te są potem wprowadzane do komputera za pomocą specjalnego programu a następnie wysyłane do International Meteor Organization (IMO). Jeśli więc wypełnicie je jasnoniebieskim (lub jasnoczerwonym) długopisem i mało wyraźnie, po skserowaniu lub skanowaniu będą zupełnie nieczytelne i wyrzucimy je do kosza, a Wasza praca pójdzie na marne.
Raport jest tak skonstruowany, że pozwala na czytelne zapisanie około 100 zjawisk. Tak więc prawie zawsze jeden raport starczy na całą noc obserwacyjną. Proszę nie dzielić jednej nocy na kilka raportów. Chyba, że jest to absolutnie konieczne tzn. tylko i wyłącznie wtedy, gdy meteory z jednej nocy nie mieszczą się w jednym raporcie, wtedy jednak proszę o korzystanie z dwóch raportów. Ze względu na to, że obserwacje są skanowane prosimy aby wszystkie uwagi znalazły się na jednej stronie kartki lub dołączonej kartce. Nawet jeśli w trakcie Waszej obserwacji nastąpiła długa, nawet kilkugodzinna, przerwa, obserwację taką wpisujemy do jednego raportu. W Tabeli 1 bardzo wyraźnie zaznaczamy jednak w jakich godzinach nie prowadziliśmy obserwacji.
A teraz chwila ulgi. Niezbyt skomplikowana procedura wyznaczania przynależności meteorów jest dość mechaniczna ale i pracochłonna. Z pewnością niektórzy z Was woleliby swoje wprowadzone do komputera obserwacje wpisać, potem nacisnąć odpowiedni przycisk i odpowiedni program odpowiedziałby nam na pytanie o przynależność danego meteoru do roju. Tak też jest i w PKiM, przynależność meteorów wykonywana jest w sposób obiektywny (a także powtarzalny) przez specjalny program. Po co zatem uczyć się wykonywania przynależności meteorów? Otóż wiedza i doświadczenie po wykonaniu samodzielnie przynależności kilku meteorów z raportu ze szkicowaniem pomaga w obserwacjach meteorów bez szkicowania. Obserwacje takie prowadzi się, gdy aktywność danego roju jest wysoka(liczby godzinne powyżej 30-40 zjawisk) i szkoda byłoby czasu na rysowanie na mapach każdego meteoru, gdy ważniejsza jest dla nas wtedy
ocena aktywności oraz jasności zjawisk. W przypadku maksimów takich rojów jak Kwadrantydy, Lirydy, η-Aquarydy, Perseidy, Orionidy, Leonidy, Geminidy i Ursydy zalicza się meteory do rojów jeszcze w trakcie obserwacji i wtedy jest nam potrzebna wiedza, którą można uzyskać z pomocą tego poradnika.
Ostatecznie proszę aby w każdym raporcie wykonać przynależności dla ( minimum pięciu) wybranych zjawisk. Osoby, którym wykonanie przynależności sprawia trudności proszę o podesłanie kopii kartek z obliczeniami - wspólnymi siłami dojdziemy w czym tkwi problem.
Ze względu na zastosowanie odwzorowania gnomonicznego, radianty na mapach Atlasu Brno są większe na brzegach niż w środku mapy. Tabela ze skalą s w zależności od odległości od centrum mapy d, dla
formatu A4, wygląda następująco:
radiant na Rys.5. | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | - |
d [mm[ | 0 | 35 | 70 | 84 | 105 | 119 | 140 | 154 |
s [mm/sup>o | 2,0 | 2,2 | 2,7 | 3,1 | 3,6 | 4,1 | 5,0 | 5,7 |
Oznacza to po prostu tyle, że jeśli nasz radiant ma średnicę 14o i znajduje się w samym centrum mapy, to jego średnica na mapie wynosić będzie 14o•2.0[mm/o]= 28 mm. Jeśli jednak znajduje się on w odległości 10 cm od centrum mapy, to naszkicujemy go jako okrąg o średnicy 14o•3.5 [mm/o] = 49 mm.
Dla wszystkich tych, którzy mają problemy z odpowiednim przeliczeniem skali, na Rys 5. mamy małą ściągawkę. Jest to mapa nr 6, na której narysowaliśmy kilka radiantów. Każdy z nich ma średnicę 20 stopni (czyli promień 10 stopni). Rozmiary radiantów będą takie same na każdej z map Atlasu Brno jeśli nie zmieni się ich odległość od centrum mapy.
Kilka słów poświęcimy jeszcze opracowaniu map z obserwacji. Nie liczmy na to, że tak jak w przypadku naszej fikcyjnej obserwacji, prawie wszystkie meteory pojawią się w obrębie jednej mapy. Gdy obserwacja
będzie trwała dostatecznie długo, do jednego raportu będziemy zmuszeni dostarczyć co najmniej dwie, trzy lub nawet cztery mapy. Zasada jest przy tym taka, że opłaca się wysyłać tylko te mapy, na których
naszkicowaliśmy co najmniej 3 zjawiska. Gdy mamy mapę z jednym lub z dwoma meteorami, to rezygnujemy z jej przesyłania i zanim je wymażemy z mapy notujemy w raporcie w stopniach współrzędne początku (α (beg),δ (beg) i końca zjawiska (α (end},δ (end). Proszę się jednak zawsze uważnie przyjrzeć tym zjawiskom, zanim zdecydujemy się zapisać ich współrzędne. Być może, któreś z nich da się naszkicować na innej mapie, w szczególności na takiej, na której mamy już naszkicowane ładnych kilka zjawisk. Ponieważ większość map zachodzi na siebie, czasami w znacznym nawet stopniu, sytuacja taka może zdarzyć się dość często.
Można sobie wyobrazić i sytuację odwrotną. Mamy mapę, na której naszkicowaliśmy na przykład 3 meteory. Zgodnie z zasadami podanymi powyżej powinniśmy ją dostarczyć do raportu. Przyjrzyjmy się jednak uważnie tym zjawiskom. Być może jedno lub dwa z nich da się przenieść na inną mapę, na której mamy naszkicowane więcej zjawisk.
Każda mapa dołączona do raportu powinna być podpisana imieniem i nazwiskiem obserwatora, a także datą obserwacji. Dobrze jest także napisać ile meteorów zostało na niej naszkicowanych.
Meteory na mapie rysujemy najlepiej niebieskim cienkopisem, jako strzałki podpisane numerem, takim samym jak w raporcie. Niewskazane jest w tym wypadku używanie koloru czarnego. Zlewa się on bowiem z konturami gwiazdozbiorów, co utrudnia późniejszą analizę Waszych obserwacji.
Proszę pamiętać o tym, że wszystkie meteory z jednej nocy powinny znaleźć się na jednym zestawie map. Nie można na jednej i tej samej mapie naszkicować meteorów z kilku nocy.
Rysunek nr 5: Mapka nr 6 z Atlasu Brno z radiantami o promieniach 10 o. Tej mapy można używać jako wzorzeć do wyznaczania rozmiarów radiantów na wszystkich mapach Atlasy Brno
Aby rzetelnie wypełnić raport z obserwacji ze szkicowaniem wraz z wyznaczeniem przynależności niezbędny będzie:
Raporty wraz z mapami przesyłamy na adres: Kamil Złoczewski, ul.Bartycka 18, 00-716 Warszawa. Na ten adres oraz e-mail kzlocz-pkim(at)camk.edu.pl można kierować wszelkiego rodzaju pytania i
uwagi jakie nasunęły się Wam po przeczytaniu niniejszego poradnika. Bardzo ułatwiłaby nam pracę terminowość przesyłania raportów - aktualne terminy podawane są na stronach internetowych PKiM w dziale Obserwacje wizualne. Byłoby idealnie aby każdy raport dotarł do nas niepóźniej niż dwa miesiące po wykonaniu obserwacji a w wypadku raportów bez szkicowania (z okolic maksimów dużych rojów) jak najszybciej.
Kroki w obserwacjach wizualnych meteorów:
Kolejnym krokiem w obserwacjach wizualnych meterów są obserwacje bez szkicowania.
Prawidłowo wypełniony raport z obserwacji wykonanej w nocy z 9 na 10 grudnia 2001 roku.
Mapa numer 6 z Atlasu Brno z radiantami o promieniach 10o. Tej mapy można używać jako wzorzec do wyznaczania rozmiarów radiantów na wszystkich mapach Atlasu Brno.
Nazywam się Magdalena Sieniawska i od marca 2011 roku pełnię funkcję koordynatorki obserwacji wizualnych w PKiM. Poniżej znajdują się informacje, co należy zrobić z wykonanymi obserwacjami. Wszelkie wątpliwości rozwiewam przez maila: sottise@interia.pl
Swoją pierwszą obserwacje można wysyłać pocztą elektroniczną (np. w postaci skanu raportu papierowego - czarno-biały z rozdzielczością 400 DPI lub większą) na adres sottise@interia.pl lub na adres pocztowy podany poniżej.
Proszę aby wszystkie nadsyłane obserwacje były na papierze o rozmiarze A4 (używanym w drukarkach) i wypełniać wszystkie rapoty/mapy/notatki jednostronnie. Taki papier i zapis pomaga w archiwizacji obserwacji przy pomocy skanera.
Obserwacje ze szkicowaniem wykonane w roku 2011 proszę wysłać do dnia 31 sierpnia 2011.
Obserwacje bez szkicowania proszę przekazywać poprzez elektroniczny formularz IMO.
Obserwatorzy: CHWMA, POLKR, WOZLU, DYGJA, LOJTO mogą swoje obserwacje przesyłać jedynie w postaci plików z programu Corrida.
Adres na który wysyłamy obserwacje wizualne pojawi się niebawem :)
Pogodnego nieba!