Strona GłównaBlogs / marand's blog / Subiektywne podsumowanie 2007 roku
Subiektywne podsumowanie 2007 roku
Zaczęło się jak zwykle, od fajerwerków... czyli Kwadrantydów których po raz kolejny nie mogliśmy zobaczyć. Całe szczęście było jeszcze radio na którym coś się zarejestrowało. Rok zaczynaliśmy od niewiadomej co będzie z rejestracją PKiM. Statut i Zarząd zostały przegłosowane już w grudniu, pozostał proces formalnej rejestracji. Doczekaliśmy się jej dopiero po Seminarium PKiM i kilku poprawkach statutu. PKiM po raz pierwszy stał się formalną organizacją. Miało to nam pozwolić na efektywne zbieranie funduszy. Nie pomogło. Choć pieniędzy nie ubyło, stacji PFN i innego sprzętu przybyło. Jak ja to robię? ;)
Koniec lutego przeszedł na szykowaniu się do Seminarium. Można by powiedzieć, że w PKiM dokonał się "przewrót wojskowy". Na Walnym Zgromadzeniu w czasie Seminarium członkowie PKiM jedynie zobaczyli nowy Zarząd, który wybrany został już 3 miesiące wcześniej przy rejestracji PKiM. Zmiana struktury nie wyszła na dobre PKiM. Stało się to, o czym ostrzegałem. Aby posuwały się prace naukowe do przodu osoby w nie zaangażowane nie powinny jednocześnie bawić się w organizację obozów, składanie Cyrqlarza i inne potrzebne ale zajmujące rzeczy. Sytuacja stała się naprawdę nie wesoła gdy straciliśmy niemal równocześnie redaktora Cyrqlarza i twórcę jego okładek. Całe szczęście Kamil i Radek piszą jeszcze teksty do naszej gazety.
Wiosna to tradycyjny czas gdy większość prac zamiera by można było nadrobić zaległości w niemeteorowych dziedzinach życia. Dopiero w maju pełną parą ruszyło wklepywanie Perseidów 2004 w AstroRecord. To było mocne. Długi majowy weekend i kropki. Klikałem w tempie jeden obrazek na 15 minut. I tak po 18h na dobę. Dzięki temu powstać mogła analiza Perseidów którą pokazaliśmy na IMC.
Wyprawę na IMC w 2007 roku wspominam z radością. Czerwiec, słońce i Francja w której jestem zakochany. Przepiękne miejsce w którym konferencja miała miejsce, fenomenalne wykłady, kontakty. Bezcenne.
W połowie czerwca zorientowaliśmy się, że redaktor Cyrqlarza już więcej Cyrqlarzy nie przygotuje. Zaczęło sie gorączkowe zbieranie materiałów. Potem wyszła sprawa braku okładek. i tak zeszło się prawie 4 tygodnie w czasie których istniał tylko Cyrqlarza i nerwy że jeszcze nie gotowy. Równocześnie rozkręcaliśmy Projekt Perseidy 2007. Miało to zmobilizować w trochę inny sposób ludzi nierozkochanych w meteorach. Udało się średnio jak na ogrom pracy przy przygotowywaniu i rozsyłaniu materiałów. Niemal równocześnie z zamknięciem numeru 185 zaczęliśmy składanie numeru 186. Miał on strasznego pecha. Był praktycznie gotowy na 6 sierpnia. Zabrakło tylko okładek, i tak leżał kilka miesięcy bo czasu nie było.
Na sierpniowy obóz czyli Projekt Perseidy 2007 zapisało się bardzo mało osób. Trochę nas to zmartwiło bo rok wcześniej można było przebierać w zgłoszeniach. Znowu gdzieś popełniliśmy błąd. Może zbyt naukowe było to ogłoszenie. No ale o to właśnie chodziło by zainteresować tych bardziej skupionych na naukowych sprawach.
Akcja na Perseidy przygotowywana była praktycznie od połowy lipca. Zbieraliśmy sprzęt, komputery, programy. Pisane były prezentacje by w czasie obozu było więcej czasu na kontakt z ludźmi i analizę materiału. Wszystko zabiła pogoda. 4 noce z pogodą i to tylko jedna cała pogodna to rekord wszech czasów. Jakimś cudem morale nie upadało i obserwatorzy całe noce czekali na pogodę. Pamiętam taki obóz chyba 2001 co przez pierwsze 5 nocy cały czas lało, ale potem już było ładnie. W rezultacie masa sprzętu, który wypełnił całą ciężarówkę by dowieźć go do Ostrowika, czekał sobie na pogodę.
Tradycją już jest że na Perseidy, najbardziej widowiskowy rój dla miłośnika astronomii, bo zawsze ciepło i dużo leci, nie działała strona PKiM. Tym razem nie był to jakiś tam zator w katalogu /tmp ale poważne sfajczenie się. strona wróciła na swoje miejsce w całej okazałości dopiero pod koniec września... a może jeszcze później. Ostatnie poprawki rzeczy, które po awarii nie działały usunąłem dopiero kilka tygodni temu.
Jesień upłynęła na pisaniu programów. Udało się zrobić detektor gwiazd a nawet rozpoznawacz co to za gwiazdy widać na kamerach. wreszcie jest szansa że komputer poradzi sobie z analizą danych PFN. Ponieważ program jest jeszcze niedoskonały to wstrzymujemy się z masową redukcją.
Na jesieni uruchomiona została kolejna stacja w Burzeninie. Uruchomiona to dużo powiedziane. do dziś nie działa, ale przy okazji montażu zrobiłem tour po stacjach: Toruń - Burzenin - Lódź.
Ze względu na masę innej pracy kolejny Cyrqlarz znowu strasznie się spóźnił. To moja wina (to ja przejąłem obowiązki wykonawcy okładek) bo do numeru gotowego na początku grudnia zrobiłem okładki dopiero w święta.
I tak oto dotarliśmy do końca 2007 roku. Ostatnie dni poświęciłem na składanie danych PFN. narazie jest 12 tys godzin obserwacji z tego roku. Mam nadzieje że obserwatorzy przyślą mi jeszcze z 5 tys by nie wyglądało to tak mizernie w porównaniu z 2006 gdy zebraliśmy 22 tys godzin.
- marand's blog
- Login to post comments