Sonda Stardust kontra kometa 81P/Wild 2

fot.1 Sonda kosmiczna Stardust

Na początku tego roku sonda kosmiczna Stardust dostarczyła na Ziemie drobiny materii, które pobrała podczas swojej misji z ogona komety Wild 2. Są to cząsteczki bardzo drobnych rozmiarów rzędu od 5 do 300 mikrometrów. Zaraz po wylądowaniu naukowcy przystąpili do badania owych próbek.

Dwa miesiące później, bo już w Marcu pojawiły się sensacyjne doniesienia, iż większość drobin składa się z pewnego rodzaju minerałów (oliwiny, pirokseny, troilit), które potrzebują bardzo wysokich temperatur, aby wykrystalizować się. Wynika z tego, iż minerały te, aby powstać musiały znajdować się bardzo blisko Słońca. Więc, w jaki sposób trafiły one do lodowego jądra komety Wild 2 która jeszcze nie tak dawno znajdowała się, na skraju naszego układu słonecznego?.

Uczeni szukając rozwiązania tej zagadki wysnuli hipoteze iż, minerały te mogły, znaleźć się w komecie dzięki wyrzuceniu materiału z innych gwiazd, resztek po eksplodujących supernowych, a także obłoków materii międzygwiezdnej.

Jednak dzisiejsze opublikowane przez „Science” badania odrzucają tą hipotezę gdyż pewne izotopy w próbce napewno pochodzą od naszego Słońca. Tak, więc naukowcy doszli do wniosku, iż kometa ta powstała z kryształków lodu niedaleko orbity Neptuna. Natomiast zagadkowe minerały zostały dostarczone tam przez nasze Słońce, które w tamtych czasach prawdopodobnie wrzucało bardzo duże ilości materii.

Misja sondy Stardust odpowiedziała na wiele pytań naukowców, jednak jeszcze wiecej przyniosła nowych zagadek.. Zagadek o przeszłość naszego układu słonecznego...

fot.2 Cząstki ogona komety były wychwytywane
przez urządzenie wypełnione areożelem.

fot.3 Sonda chwile po wylądowaniu____fot 4 Kometa Wild 2