Strona GłównaForums / Polish Fireball Network / Obserwacje fotograficzne / Nikon D70s a obserwacje w wielkim mieście
Nikon D70s a obserwacje w wielkim mieście
od wczoraj w zasadzie zaczęła się moja przygoda z łapaniem gwiezdnych kamyczków (aparatem ;P).. niestety chyba miałem pecha bo poza 150fotkami nocnego nieba nic nie uchwyciłem
i tu moje pytanie odnośnie ustawień sprzętu czy na ustawieniach:
ISO 250
przesłona 3,5
obiektyw 18mm (18-70)
czas naświetlania 30 sec
obserwacje prowadziłem w godzinach od 22:56-23:28 oraz 01:06-01:54 w nocy 21/22.04
dzisiejszej nocy też prawdopodobnie się wybierzemy tylko tym razem poza miasto (z aparatu korzystam dzięki uprzejmości wspólokatorki i niestety z balkonu...)
widoczność utrzymywała się na poziomie ok 3mag może 4
acha przykładowe zdjęcie http://img242.imageshack.us/img242/5157/dsc0069ii8.jpg
no i zasadnicze pytanie czy to wina ustawień sprzętu czy pecha że akurat nic nie leciało wystarczająco mocnego (bo sam fakt robienia fotek nieba w środku Krakowa z miejsca eliminuje mi słabsze obiekty:()
- Zaloguj się by odpowiadać
Ja próbowałem ostatnio coś złapać niemal z centrum Warszawy. Przez 5 nocy złapałem kilka iridium, ale nie miałem szczęścia do meteorów. Kilka słabizn na pocieszenie. Foto meteory wymagają dużo cierpliwości. Mimo to warto notować jakie obserwacje się zrobiło i przesyłać te informacje Przemkowi. Jest to dla nas informacja statystyczna o częstotliwości pojawiania się jasnych zjawisk.
Przy foto cyfrowym jest jeszcze jedna cenna sztuczka. trzeba ustawić balans bieli na żarówkę. Niebo będzie wtedy ciemniejsze na wszystkich obrazkach i łatwiej będzie zauważyć meteory. Jeśli posiada się obiektyw słabej jakości lepiej przymknąć przysłonę przynajmniej o jedną działkę. czasem to wręcz zwiększa szanse na złapanie zjawiska bo obraz staje sie ostrzejszy. Ostrzejszy obraz to też cenniejsza informacja dla nas przy obliczeniach.
Dzięki za rady. Znaleźliśmy z kumplem miejsce niezbyt oddalone od domu a wystarczająco ciemne by można było użyć iso 1600 dla odmiany fociliśmy cannonem 400D ale też nic nie złapaliśmy... :( mimo iż wydawało mi się ze błysnęło kilka fajnych zjawisk w polu widzenia aparatu... nic czekamy na pogodną noc :)
>>"wczoraj w zasadzie zaczęła się moja przygoda z łapaniem gwiezdnych kamyczków (aparatem ;P).. niestety >>chyba miałem pecha bo poza 150 fotkami nocnego nieba nic nie uchwyciłem"
To nie pech tylko normalność..
No cóż fotografowanie meteorów jest dla cierpliwych, wytrwałych osób.
Czasem zdarza się ze kilka nocy z rzędu nic mi się nie złapie a to z 2 tys. nieudanych ekspozycji.
Nawet pomimo tego iż mam doskonałe warunki do obserwacji (wioska otoczona lasami) więc możliwosci mojego D70s są maksymalnie wykorzystywane. (tj. ISO 1600,obiektyw otwarty na 2.8 )
Fotografowanie meteorów z miasta jest bardzo trudnym zadaniem.
Zeby złapać jakiegoś bolida-meteora fotograficznie w srodku Krakowa to musiałby on mieć pewnie pod -4mag.
A takie nieczęsto latają.
Jak bedziesz miał kiedyś okazje to wybierz się za miasto pod ciemne niebo z aparatem i tam ustaw maksymalne parametry.
Wytrwałość to podstawa sukcesu.
Na 40 tys wykonanych przezemnie ekspozycji zarejestrowałem ok 40 meteorów z tym tylko kilka bolidów o jasnosci -4 do -6 mag
Niby mało, ale nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się ten bolid który da spadek ...
Może dzięki Twojemu zdjęciu uda się obliczyć i znaleść meteoryt :)
Krzyś