Strona Głównaspadek
spadek
Dziesięć lat później ... - Czelabińsk. W poszukiwaniu okruchów kosmosu.
Tekst: Paweł Zaręba. Zdjęcia: Paweł Zaręba & Maciek Burski
15.02.2013 roku za Uralem wybucha potężny meteoroid. Media trąbią o tym długo i głośno - choć niekoniecznie rzetelnie. Niedługo po "kosmicznym incydencie" pada hasło - "A może byśmy tam pojechali?" W sumie - tak spektakularny spadek meteorytów zdarza się statystycznie raz na około 100 lat więc już może drugiej takiej okazji nie będzie?
Po początkowych ustaleniach - kto, kiedy, co i jak - zawiązuje się grupa czterech "chętnych i mogących". Marcin, Iwo, Maciek i ja. Zaczyna się planowanie wyprawy. Bukowanie biletów lotniczych, załatwianie wiz - co, jak się później okazało nie było jedynie "formalnością" oraz cała masa innych przygotowań. Wreszcie - wszystko dopięte - bilety i wizy w garści, plecaki spakowane. Ruszamy.
O włos od spadku meteorytu!
Bolid nad Pomorzem (stacja 1). Nowe Miasto Lubawskie Foto: PFN/Janusz Laskowski |
Dosłownie dwa dni temu, 13 października o godzinie 04:52 czasu polskiego, niebo nad centralną Polską rozświetliło bardzo jasne zjawisko meteorowe zwane bolidem. „Kula ognia” pojawiła się w okolicach Płocka i przeleciała na północny-wschód w kierunku Ostrołęki. Bolid osiągnął największy blask nad Ciechanowem i był wówczas ponad 400 razy jaśniejszy niż najjaśniejsze gwiazdy widoczne na niebie (około -8 magnitudo). Zapewne niewiele osób widziało to zjawisko na porannym niebie.
Cyrqlarz no. 199
CYRQLARZ No. 199 - 09.08.2010